Deprecated: Array and string offset access syntax with curly braces is deprecated in /usr/home/irasstrony3/domains/karpaty.travel.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 1798 Deprecated: Array and string offset access syntax with curly braces is deprecated in /usr/home/irasstrony3/domains/karpaty.travel.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 1801 Deprecated: Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated in /usr/home/irasstrony3/domains/karpaty.travel.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 517
Karpaty Słowackie: W rodowym gnieździe - Stara Lubowna :: 2010-03-02 14:35:22 CET :: posted by irasj

Przez tereny Polski, Ukrainy i Słowacji wiedzie szlak turystyczny wytyczony historycznymi siedzibami potężnego rodu Lubomirskich. Dziś, rozdzielone granicami, świadczą o wspólnej kulturowej przeszłości tych miejsc.

Wzniesiony w dolinie Popradu na wysokiej skale (711 m n.p.m.) zamek, góruje nad słowackim miastem Stara Lubowna. Wybudowany na początku XIV w. już sto lat później trafił w ręce polskie. W 1412 r. to właśnie tu Władysław Jagiełło i Zygmunt Luksemburczyk podpisali pakt pokojowy. Jeszcze w tym samym roku król Polski udzielił węgierskiemu władcy pożyczki, a jako zastaw otrzymał 16 miast spiskich. Utworzono z nich starostwo spiskie z siedzibą w lubowelskim zamku. Jednym z pierwszych jego starostów został znany z kart powieści Henryka Sienkiewicza – Zawisza Czarny z Grabowa.

Węgrzy nigdy nie spłacili pożyczki. Zamek wraz ze starostwem spiskim pozostawał w rękach polskich aż do pierwszego rozbioru, kiedy to Maria Teresa zlikwidowała naszą administrację tych ziem. Ponownie w ręce polskie trafił Zamek Lubowelski w 1882 r., kiedy nabyli go Zamoyscy. Podjęli się trudnego zadania przywrócenia siedzibie jej dawnego blasku. Zamierzeniom tym stanęła na przeszkodzie I, a potem II wojna światowa. W 1945 r. spotkał go taki sam los jak wiele tego typu magnackich siedzib – został przejęty przez państwo.

Zwiedzając udostępniony turystom, częściowo odrestaurowany zamek, ciągle natrafiamy na ślady po ludziach znanych z kart naszej historii. Nic dziwnego, przecież przez 360 lat był w polskich rękach. Wśród jego zarządców znajdowali się także przedstawiciele rodów związanych z Podkarpaciem – Kmitowie, których siedziby rodowe znajdują się na górze Sobień i w Lesku. Najbardziej jednak Stara Lubowna kojarzona jest z inną rodziną. W związku z nią doczekała się nawet opracowania międzynarodowej trasy turystycznej – szlak rodowych gniazd Lubomirskich – biegnącej przez Polskę, Ukrainę i Słowację.

W 1591 r. starostą spiskim z prawem dziedziczenia został Sebastian Lubomirski. Już na początku XVII w. wziął się za remont zamku połączony z przebudową. Z wielkim rozmachem kontynuował prace syn Lubomirskiego – Stanisław – jeden ze współautorów wiktorii chocimskiej. Wśród starostów Lubomirskich przewijały się różne postacie – mniej lub bardziej zasłużone dla polskiej historii i kultury. Syn Stanisława przechowywał na zamku w czasie potopu szwedzkiego polskie regalia. Gościł także w swoich progach powracającego do kraju króla Jana Kazimierza. Dwa lata po tym wydarzeniu polski sejm zaliczył lubowelski zamek do grona sześciu twierdz utrzymywanych przez państwo. Warto wspomnieć również o kolejnym staroście – Stanisławie Herakliuszu – znanym pisarzu, uczonym, mecenasie sztuki i wybitnym mężu stanu. Austriacy zwrócili się do niego z propozycją wykupu zastawu spiskiego za olbrzymią kwotę, ten jednak z oburzeniem propozycję odrzucił, podkreślając związki Spisza z Koroną. W gościnie bawił u niego sam Jan Sobieski powracający spod Wiednia (według tradycji spędził tu nawet święta Bożego Narodzenia). Po śmierci ostatniego właściciela pochodzącego z rodu Lubomirskich w 1745 r., zamek stał się na powrót własnością królewską. August III Sas podarował go swojej żonie – Marii Józefie, która podjęła nieudolne proby restauracji zamku.Dziś, zbliżając się do Starej Lubowli od zachodu, z daleka widzimy potężną bryłę zamku z dominującą wieżą. Usytuowany został przy skrzyżowaniu ważnych dróg: jedna wiodła ze wschodniej Słowacji przez Morawy, Czechy, Austrie aż do Włoch, druga prowadziła z Węgier do Polski, skąd przywożono sól, wywożąc rudy miedzi i srebra oraz słynne węgierskie wina. To ostatnie trafiało do naszego kraju także na tratwach, załadowanych m.in. pod lubowelską warownią i spławianych Popradem, Dunajcem i Wisłą aż do Gdańska. Zamek miał też ochraniać osadnictwo na terenach Spisza i Zamagurza oraz egzekwować należne państwu daniny i podatki. Teraz o jego potędze świadczą całkiem spore resztki potężnej niegdyś budowli. Kolejni właściciele, oprócz tego, że zaistnieli w historii dwóch narodów, pozostawili także w lepszym lub gorszym stanie trwałe pamiątki swego stanu posiadania.

Zasadniczo zamek pod względem architektonicznym reprezentuje trzy epoki: gotyk, renesans i barok. Do najbardziej wiekowych części budowli należy pałac gotycki z XIV wieku znajdujący się pośrodku tzw. starego zamku. Kiedy w 1553 r. twierdzę nawiedził pożar, to, co ocalało z pożogi, przebudowano w stylu renesansowym.

O pierwotnym stylu budowli świadczą dziś przede wszystkim sklepione piwnice. Równy wiekiem jest im potężny stołp, zwany też niekiedy donżonem. W dawnych twierdzach terminem tym określano wolno stojącą wieżę obronną. Zawsze najbardziej umocniona, wysoka, z grubymi murami stanowiła ostateczny punkt obronny (czyli śródszaniec). Okrągła wieża była zazwyczaj pierwszym etapem budowy średniowiecznego zamku. Kiedy w kolejnych wiekach budowle rozrastały się, umieszczno w niej skarbce lub wiezienia. Podobnie było i w lubowelskim zamku. W 1768 r. wieziony był tu konfederat barski Maurycy Beniowski, który ogłosił się później cesarzem Madagaskaru. Jako ciekawostkę można podać, że na piątym piętrze wieży stały kiedyś dwie armaty o olbrzymim jak na owe czasy zasięgu rażenia (z racji wysokiego położenia).

Obecnie w dawnym pokoju trębacz utworzono taras widokowy (zwiedzających przepędzają jednak hulające tutaj wiatry), skąd rozciąga się przepiękny widok na Tatry i Pieniny. Z najstarszej oryginalnej budowli pochodzi także późnogotycka brama z zachowanym portalem tzw. oślim grzbietem, w której obecnie utworzono wozownię.

Do renesansowych części zamku należą ruiny pałacu wzniesionego po 1553 roku przez Jana Frankensteina – nie wampira, lecz wybitnego budowniczego. Razem z Antonim Włochem (architektem z Italii) rozbudowali warownię w renesansowym stylu. Stało się to głownie dzięki ówczesnemu staroście Janowi Bonerowi, który na rozkaz króla Zygmunta Augusta, podjął się budowy i rozbudowy zamku. Zachowała się nawet tablica upamiętniająca renowację warowni z królewskim herbem. Teraz można ją podziwiać wśród innych eksponatów lapidarium umieszczonego w renesansowej wieży. Do ciekawszych elementów budowli z tego okresu należy baszta (tzw. rondel) oraz zachodni bastion renesansowy. W jego obwodzie mają ujście sztolnie, którymi wentylowano kazamaty (podziemne korytarze).>/div>

W najlepszym stanie są elementy barokowej rozbudowy. Dziś do zamku wchodzi się przez pochodzący z tego okresu bastion z zachowanymi oryginalnymi wrotami okutymi żelazem, przed którym niegdyś znajdował się most zwodzony. Nad wejściem do barokowego pałacu widnieje tablica z herbem Lubomirskich podkreślająca zasługi rodu dla budowli. Dziś umieszczono w nim ekspozycję białej broni. Zwiedzać można także kaplicę św. Michała Archanioła z zachowanymi barokowymi ołtarzami i chrzcielnicą.

Jak każdy zamek tak i lubowelski przez wieki obrósł w legendy. Jedna z nich dotyczy historii powstania warowni. Przed wiekami nad brzegiem Popradu stanęła grupa wojów. Przed wiekami nad brzegiem Popradu stanęła grupa wojów. Jednemu z nich – Lubowelskiemu – tak spodobała się okolica, aż postanowił wznieść tu swą siedzibę. Jednak co wybudował w ciągu dnia, w nocy w tajemniczy sposób znikało. W końcu rycerz dowiedział się, że miejsce to ma we władaniu czarownica. Poprosił ją o pozwolenie na budowę. Wiedźma zgodziła się, ale pod warunkiem, że sprzeda jej swą duszę. Tak też się stało. Stanął potężny zamek, tylko wszyscy dziwili się, że właściciela wcale to nie cieszy. Ten chodził całymi dniami przygnębiony – miał przecież straszliwy grzech. W końcu postanowił zrzucić z piersi ciężar i wyznał wszystko na spowiedzi zakonnikowi z pobliskiego klasztoru. Kiedy czarownica się o tym dowiedziała, postanowiła zniszczyć magnacką siedzibę. Poderwała się do lotu z potężną skałą, którą zamierzała zrzucić na zamek. W ostatniej chwili z pobliskiego kościoła dobiegł dźwięk dzwonu, czarownica straciła swą moc, a kamień upadł mad brzegiem Popradu.

Kolejna legenda opowiada o duchach. W XVII w. na murach zaczęła się w nocy pokazywać Śmierć. Nie można było jej w żaden sposób przegonić, chociaż jeden krakowski kupiec, znający zapewne historię o bazyliszku, poradził, by na murach poustawiać lustra. Ta jednak w nocy wszystkie potłukła. Na szczęście raz pokazała się przebywającemu przypadkiem na zamku zdolnemu malarzowi, który na drugi dzień sporządził jej portret. Wszyto go w chorągiew, którą – oświetlaną pochodniami umieszczono nocą na zamkowych murach. Gdy śmierć zobaczyła swoją podobiznę, uciekł z zamku. Chorągiew na wszelki wypadek zachowano i używano jej w czasie zarazy albo oblężenia.

Turyści odwiedzający lubowelski zamek nie mogą narzekać na nudę. Przechadzając się wśród zachowanych murów, mogą zwiedzać liczne zabytki kultury materialnej. Oprócz wcześniej wspomnianych, znajduje się tu także ekspozycja historyczna prezentująca dzieje zamku. W świat ostatnich właścicieli przenosi nas wystawa mebli rodziny Raiszów (ich nagrobki znajdują się koło kaplicy) i Zamojskich. Tym ostatnim poświęcono dodatkową ekspozycję. Większe grupy zwiedzających oprowadzane są przez przewodniczki ubrane w stylowe stroje, pojedynczy turyści przy zakupie biletów dostają bezpłatnie broszury informacyjne, opisujące dokładnie budowlę (także po polsku). W sezonie letnim, zwłaszcza w weekendy, organizowane są tu liczne imprezy plenerowe – popisy łuczników, walki rycerskie, pokazy sokolników. U stóp warowni rozpościera się jeden z piękniejszych słowackich skansenów, prezentujący architekturę drewnianą Spisza. Od 15 maja do 31 września zamek jest udostępniony zwiedzającym codziennie w godz> 9-18, poza sezonem od 10:00 do 15:00.

tekst i foto: Agata Chmura
Materiał udostępniony przez redakatora naczelnego Skarby Podkarpackie


Wyświetl większą mapę

Comments
Reertnzi :: 2017-10-24 04:56:55 CEST :: ip: logged
There are many techniques used for the purpose to get facts from many sites. As the most common of all are skimming and scanning one that are used in great manners in online paper writing service to perform the task in better way by and in such way that other will understand the concepts in clear manners.

Add Comment
Name
Email (optional)
:: Comment ::
;):weirdo::unsure::s:roll::push::puke::oh::o:love::idea::huh::hmm::eek::amazed::\'(:P:O:D:@:):$8)
Bold Italic Underline Strikethrough Subscript Superscript Font color Font Family Font Size Left Align Center Align Right Align Teletype Horizontal Line Marquee Quote Flash Image Image E-mail link hyperlink List
Characters Left
CAPTCHA
Security Code (copy the security code from the image above)
Password (admins only)
Powered by Fusion News © 2006 - 2009, FusionNews.net.